Nie od dziś wiadomo, że małe firmy przez wiele lat bazowały na operowaniu kwotami pochodzącymi z podatku VAT, które wpływały na konto po tym jak klient zapłacił za towar lub usługę. Odległy termin na odprowadzenie podatku do Urzędu Skarbowego pozwala na obrót tymi kwotami i dzięki temu zwiększała się płynności finansowa firmy. Obecny rząd wprowadził jednak zmianę w postaci stosowania split payment w wybranych branżach, co może doprowadzić do utraty równowagi finansowej wielu podmiotów i ich plajty.
Split payment-co to jest?
Pełna nazwa to split payment VAT, a po polsku to mechanizm płatności podzielonej polegającej na rozdzieleniu podatku VAT od kwoty stanowiącej cenę netto za zakupiony towar czy usługę. W praktyce ma to wyglądać następująco: klient może wpłacić kwotę netto na rachunek przedsiębiorcy, a kwotę podatku VAT na inny rachunek. To także będzie konto należące do tej samej firmy, ale środki, które tam wpłyną nie będą dla niej dostępne.
Jak założyć konto split payment VAT?
Nowa ustawa nakazuje bankom i Skokom, by otwieranie nowych kont firmowych łączyły z automatycznym otwieraniem nieodpłatnego konta VAT. Mają też obowiązek do 30 czerwca 2018 roku założyć takie konto do każdego rachunku firmowego, również nieodpłatnie. Ta operacja ma zostać wykonana w ramach wewnętrznych regulacji banku, bez zawierania dodatkowych umów czy wysyłania aneksów. Prowadzenie kont do rozliczeń podatku VAT ma być też zwolnione z jakichkolwiek opłat i prowizji.
Jakie operacje są możliwe na koncie VAT?
Kwoty, które znajdą się na koncie split payment VAT nie będą od tej pory dostępne dla przedsiębiorcy. Do kont VAT nie będą wydawane karty płatnicze, nie będzie też można podjąć tych środków w oddziale banku. Będą tam natomiast wpływać wszelkie kwoty podatku VAT powstałe w wyniku nabycia przez klientów oferowanych towarów i usług, zwroty nadpłaconego lub nienależnie naliczonego podatku itd. Stamtąd też będą wychodzić przelewy do Urzędu Skarbowego, mające na celu rozliczenie tego podatku za dany okres.
Kogo obowiązuje split payment?
Polska zwróciła się do Komisji Europejskiej o zgodę na zastosowanie tego mechanizmu, ponieważ był to jeden z pomysłów obecnego rządu na uszczelnienie systemu podatkowego w naszym kraju. Głównie chodziło o podmioty stosujące dotąd tzw. odwrócony VAT albo odprowadzanie podatku na zasadzie odpowiedzialności solidarnej. Branże, gdzie ma być zastosowany mechanizm to m.in. budownictwo, handel stalą, paliwami czy elektroniką.
Kontrowersje wokół nowego rozwiązania
Projekt budzi wiele wątpliwości i słychać zewsząd głosy, że został opracowany na szybko i z wadami. Ma tu panować zasada dobrowolności, czyli to kupujący zdecyduje o tym, czy płatność podzieli. Taka dowolność do pożywka dla konfliktów i sugestywnej oceny sprzedawcy, ponieważ klienci będą podejmować decyzje pod wpływem emocji. Powstaje też podejrzenie, że zrodzą się pomysły swoistego przekonywania klientów do płatności jednolitej za pomocą dodatkowych gratisów czy upustów. To może być korzystne dla kupujących, ale prowadzić do chorych sytuacji na rynku sprzedaży towarów i usług. Drugą wątpliwość budzi brak rozwiązań dla rozliczeń gotówkowych.
Ponadto, nie da się ukryć, że przedsiębiorcy poczuli się dyskryminowani. Odbiera się im w ten sposób możliwość obracania przez jakiś czas kwotami stanowiącymi podatek VAT, a jednocześnie pozwala się na to bankom. Dzięki split payment VAT będą zyskiwać potężne środki, którymi mogą obracać przez wiele miesięcy.